Szklanka barszczu czerwonego

Barszcz czerwony

Szklanka barszczu czerwonego z koncentratu Krakus (Agros Nova) waży 200g. Zawartość butelki 300ml rozcieńczono z 4,7 l wody.

  100g na zdjęciu (200 g)
Energia 18 kcal 36 kcal
Białko 0,1 g 0,2 g
Tłuszcz 0,1 g 0,2 g
Węglowodany 4,1 g 8,2 g
Błonnik 0,0 g 0,0 g

Barszcz czerwony kalorie w 100g: 18kcal

Zobacz więcej: 200g szklanka barszcz czerwony Boże Narodzenie

Ostatnia aktualizacja: 2020.02.18

Ważenie dodano: 2015.12.25 w kategorii Warzywa i ich przetwory

Dzienne zapotrzebowanie

Porcja ze zdjęcia dla 2000 kcal
pokaż dla mojego zapotrzebowania


Mamy 35 opinii na temat ważenia - napisz własną

  • to tyle co nic kalorii :)
  • Mam pytanie... Ponieważ coraz rzadziej sięgamy po buraki czerwone i samodzielnie robimy barszcz, wybieramy odpowiedniki tj. koncenrat taki mały Krakusa, czy Hortex (litrowy karton barszczu).. No i są też tzw. gorące kubki. Czy mogłabym się dowiedzieć, która z tych form jest najzdrowsza? Czy i jakie są różnice jakościowe w koncentracie, a w proszku? Podejrzewam, że proszek będzie mniej zdrowy, ale czy koncentrat jest o wiele lepszy-tego nie wiem. Pozdrawiam Autorów :)
  • Chyba najlepsza zupa jaka istnieje :D
  • @haruka - ooooj tak, barszczyk czerwony jest przepyszny!
  • Izabela[autor ilewazy.pl] 2011/09/09 14:29
    @haruka; @drugsx: dziewczyny, narobiłyście mi ochoty na barszcz. Ale taki "swojski" ;) Nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz go jadłam :)
  • Hmm, ja ostatnio taki barszcz prawdziwy jadłam na święta Bożego Narodzenia, gotowany na wywarze z boczku, delikatnie słodki, z przebijającym się aromatem wędzonki, dość ostry bo z dodatkiem świeżo zmielonego pieprzu. Coś wspaniałego... :) Do tego były pierogi z ciasta francuskiego z kapustą i grzybami, specjał mojej mamy oraz oczywiście tradycyjne uszka.
  • BaŁaMuTkA 2011/09/09 19:01
    Wiecie co... naszedł mnie przez was smaczek ale nie na barszcz tylko na ... botwinkę z prawdziwego zdarzenia:)) ostatnio jadlam ja na wiosne...;P Nie wiem dlaczego Wasz barszcz narobił mi na ta zupe ochoty ;D
  • też mnie naszła ochota na barszcz z prawdziwego zdarzenia (taki typowo wigilijny mocno doprawiony) i do tego tradycyjnie, własnoręcznie lepione uszka z kapuchą kiszoną i mięsem. mniam.
  • Hehe ja właśnie napisałam mamie, ze jak przyjedzie to musi barszcz ugotować XD
  • zazdroszcze-u mnie sie nie robi prawdziwego barszczum, jedynie taki z torebki :( ale smaczek znam, o tak!
  • Haruka, zazdroszczę. Moja mama się tak rozleniwiła, że to ja gotuję, ale muszę ją przekonać, że póki siedzę w domu ma mi przygotować, albo powiedzieć jak się robi, bo później jak będę marzyć o barszczu znów będę musiała tłumaczyć co to :P
  • Ja mam takie pytanie, gdyż po godzinie 18.00 już nie jem. Dlatego nie jestem pewna czy mogę spokojnie sobie wypić taki kubek barszczu czerwonego później czy nie?
  • Izabela[autor ilewazy.pl] 2011/11/11 12:29
    @juliet: niestety, żaden z użytkowników www.ilewazy.pl, włączając dietetyków i lekarzy nie są w stanie podać Ci jednym zdaniem rozwiązania na tego typu dylematy, nie wiedząc kompletnie nic na temat Twojej osoby. www.ilewazy.pl nie służy do rozwiązywania tego typu dylematów. Proponuję wizytę u dietetyka w swoim miejscu zamieszkania.
    Swoją drogą, jeżeli masz ochotę na szklankę tak niskokalorycznego barszczyku i szukasz potwierdzenia u innych, obcych osób, o możliwości jego spożycia bez konsekwencji np. dla wagi, to nie jest to zdrowe zachowanie...
  • A mnie to pytanie wcale nie dziwi. Przecież często można trafić na informacje, ze nawet 1 cukierków w ciagu dnia albo jakakolwiek przekąska miedzy posiłkami może zniszczyć dietę. A już na tej diecie dukana taki barazczyk w ogóle byłby zakazany :| tak samo jest z tym niejedzeniem po 18 - we wszystkich gazetach o tym piszą i potem ludzie w to wierzą i męczą sie wieczorem. Może jak ktoś idzie spać o 20 to jest ok, ale jak kładzie sie koło północy to po co ma siedzieć tyle czasu bez jedzenia + kolejne godziny w czasie snu, czyli ponad 12h na glodzie...
  • @haruka: A mnie to jednak troche dziwi. Niby jak rozwalic diete? Chodzi o to, zeby sie odzywiac, a nie tylko jesc i o ile rozne gotowe diety opieraja sie o takie czy inne mechanizmy metaboliczne (w tym Dukanie bylaby to ketoza, ktora rzeczywiscie nadmiar weglowodanow zakloca, czy ogolnie spory udzial bialka o wysokim efekcie termicznym i bardzo energochlonnym metabolizmie), ale to, ze tracimy kilogramy nie jest wynikiem jakiegos tajemnego zestawienia (ktore odkryli nieliczni na drodze owianych tajemnica badan :P) makroskladnikow w posilkach ktore jemy. Owszem ograniczenie weglowodanow sprzyja wzrostowi wrazliwosci na insuline, co bardzo pozytywnie wplywa na redukcje tluszczu (tu podkreslam tluszczu, a nie drastycznego spadku masy ciala - co akurat jest bardzo dobre). Eliminacja cukru, produktow z HFCS - w procesie ich metabolizmu okolo 30% z wartosci kalorycznej fruktozy ktora trafia do watroby zamieniana jest w tluszcz, ktory wedruje tam skad chcemy sie go pozbyc i deficyt kaloryczny w sytuacji hronicznego hiperinsulinizmu ma tu niewiele do gadania - ale...
    to nie takie proste, a z drugiej strony niezwykle nieskomplikowane i nic do rzeczy nie maja tu liczba lyzek skrobi kukurydzinej czy otrebow owsianych (tu w nawiazaniu do diety Dukana) - jesli caly plan zywieniowy jest wybitnie niedoborowy i po prostu kuleje. Ostatczenie jedzenie to przyjemnosc z ktorej nie warto rezygnowac w imie planow zamknietych w jakis sztywnych ramach. Dieta ma byc dla ciebie,a nie ty dla diety. Niby banal, ale jak tak popatrzec, to spory odsetek ludzi pragnacych zgubic kilogramy zyje w stresie, ktory sami generuja...

    ..o mamooo ale sie rozpisalem :)
    Milego weekendu!
  • ja nie mowie, ze zgadzam sie z tym twierdzeniem, tylko ze wiele osob tak mysli, bo podobna informacja czesto sie przewija przez rozne strony/gazetki ;) Z drugiej strony pewnie autorzy najpopularniejszych diet woleli nawet nie dawac opcji pt. "czasem mozna pozwolic sobie na...", bo dla pewnych osob owe czasem byloby pewnie prawie codziennie, a potem pretensje, ze nie chudna ;) A co do diety Dukana to uwazam, ze jest poprostu wygodna dla osob leniwych - nie trzeba cwiczyc, a sie chudnie. Czesto tez osoby lubiace sie objadac i tak unikaja warzy i owocow, wiec ich brak im specjalnie nie przeszkadza. Natomiast ktos, kto cokolwiek cwiczy dlugo by na tej diecie nie pociagnal ;) I nie wydaje mi sie tez zeby po zjedzeniu jablka, czy nawet tego "strasznego" banana tak od razu przybylo mi tluszczu :]
  • @haruka: Bo ludzie to jednak zlozone twory, nie? Lubia tęgo myslec...czasem to tak po faryzejsku odrobine ;) Masz sporo racji - duzo rewelacji pojawia sie na stronach roznych czasopism czy w sieci i maci w glowie niemilosiernie, ale co zrobic :P Znam wiele osob na/po Dukanie i czesto polecam cos w co sam poniekad wierze i sprawdzilem na sobie - podejscie dr. Lutz'a - dieta typu low carb, ale niezwykle prosta, wygodna, a przy tym skuteczna, a jesli ktos poczyta sobie jego ksiazke, to pewnie zauwazy, ze w wielu przypadkach bardzo pozytywnie wplywa na ten zacny syndrom metaboliczny i jego objawy ;) Niektorym pasuje, innym nie i chyba o to chodzi:)
    Dobranoc :)
  • Izabela[autor ilewazy.pl] 2011/11/11 22:57
    Moi Drodzy, proszę od tej chwili wypowiadać się na temat czerwonego barszczu.
  • Mmmm.....Pyszny barszczyk :D Tyle,że u nas jest on bardzo często :)A więc często mam wyżerkę:D He,he:)
  • a taki z botwinki miałby więcej czy mniej kcal?
  • Izabela[autor ilewazy.pl] 2012/06/29 17:46
    @pola: Wszystko zależy od tego, jakie będą znajdować się w nim pozostałe składniki oraz jak bardzo rozcieńczysz zupę wodą. W tym przypadku jedynym słusznym rozwiązaniem będzie samodzielne oszacowanie wartości odżywczych wspomnianej przez Ciebie zupy za pomocą naszych narzędzi:
    http://www.ilewazy.pl/nowy-kalkulator-kalorii
    http://www.ilewazy.pl/nowa-wyszukiwarka-produktow
  • Nemulek1997 2012/12/26 11:47
    Uwielbiam barszcz czerwony, ale taki prawdziwy, nie ze sklepu...
    Zrobić tygodniowy zakwas z buraków, dolać czerwonego wina, śliwki suszone... mmm... niebo. Po prostu wyjątkowy smak, który można poczuć tylko raz w roku, na święta. Gotujemy wielki gar, taki co w stołówkach szkolnych jest i w ciągu 3 dni wypijamy do ostatniej kropli, a jest nas tylko czterech.
    Wracając do sensu mojej wypowiedzi... Zna ktoś stronę gdzie są podane BTW (nie tylko kalorie) potraw wigilijnych?
  • Maciej[autor ilewazy.pl] 2012/12/26 11:52
    @Nemulek1997: "Zna ktoś stronę gdzie są podane BTW (nie tylko kalorie) potraw wigilijnych?" Zobacz tutaj: http://www.ilewazy.pl/tag/boze-narodzenie
  • Angelika 2013/02/25 19:22
    Mmmm uwielbiam taki barszczyk :) Gdy wieczorem mam ochotę coś zjeść zawsze sięgam po niego :)
  • ile ma sam barszcz biali ( zakwas) taki sprzedawany w butelkach ?
  • Podbijam ostatnie pytanie!
  • martyna-tom 2013/04/16 18:44
    ile kcal bedzie miał barszcz gotowany na świeżych buraczkach?
  • A ile będzie mieć barszcz biały ? :)
  • Niewiedząca 2015/04/13 10:33
    Nurtuje mnie pewna "barszczowa" kwestia, niestety chyba nigdy nie uda mi się jej rozstrzygnąć. Zawsze robię swój, domowy barszcz, pełen warzyw (duuużo buraków, włoszczyzna, cebula, czosnek, pieczarka dla aromatu, do tego nać pietruszki, zioła, aromatyczne przyprawy, po ugotowaniu dodaję oleju i soku z cytryny, nie dodaję żadnej chemii, kostek, maggi), więc bez wątpienia powstaje zdrowa zupa. Niestety w moim domu panuje taka niepisana zasada, że dzielę taki barszcz na dwie części. Odławiam warzywa i przecedzam wywar, wtedy mój chłopak wypija taki klarowny bulion z uszkami czy pierogami, a ja zjadam warzywa w formie sałatki, na zimno (albo z jogurtem i jakimiś nasionkami albo z soczewicą czy jakąś kaszą). Zastanawiam się czy sam bulion bez warzyw ma jakieś większe wartości odżywcze, czy to tylko "woda"? I czy moja część, dość mocno wygotowane warzywa (buraki do miękkości zwykle gotują się z 30 min., a cała reszta razem z nimi) nie traci przypadkiem wszelkich witamin? Szczerze mówiąc, zwykle gotuję barszcz właśnie z chęci zjedzenia takiej sałatki, normalnie użyłabym parowara do przygotowania warzyw, ale wtedy mój chłopak wypiłby barszcz z paczki, co i tak robi dość często.
  • Izabela[autor ilewazy.pl] 2015/04/13 11:31
    @Niewiedząca: Podczas gotowania do wywaru z pewnością przejdą substancje odżywcze. Jednak jak wygląda to procentowo - tego nie wiem. Jakaś ich część zostanie niestety również zniszczona (między innymi w wyniku temperatury i dostępu tlenu). W warzywach również pozostanie pewna część składników. Ostatecznie wszystko będzie zależeć od tego, ile składników odżywczych posiadały surowce na początku, jak długo i w jakich warunkach trwała obróbka termiczna i czy później następowało odgrzewanie zupy.
    Biorąc te wszystkie czynniki pod uwagę, myślę, że nie warto zbyt głęboko się nad tym zastanawiać. Owszem, warto każdą obróbkę termiczną prowadzić możliwie krótko, jak najmniej rozdrabniając surowce i nie odgrzewać potraw.
    A sposób przyrządzania o którym wspominasz, będzie nieporównywalnie korzystniejszy na różnych płaszczyznach od barszczu instant :)
  • Niewiedząca 2015/04/13 15:21
    Dziękuję za odpowiedź, postaram się gotować stosując się do Pani porad. ;)
  • Uwielbiam barszcz czerwony. To moja absolutnie najulubieńsza przekąska. Konsumuję barszcz na śniadanie, deser i kolację. MNIAM!
  • Ostatnio świetny sok z buraków można kupić w Lidlu , polecam jest pyszny !
  • mam problem z przeliczaniem kcal zup, czy oprócz składników stałych, które są w zupie (u mnie akurat buraki pokrojone w słupki) należy do przeliczenia dodać ilość wody w zupie?
  • Ewa1401[autor ilewazy.pl] 2020/02/18 15:00
    @aja Jeśli dobrze rozumiem Twoje pytanie - woda nie ma znaczenia w przeliczaniu wartości kalorycznej zupy, ponieważ nie ma kalorii. Natomiast może mieć znaczenie przy wielkości porcji! Jeśli do tej samej ilości składników, takich jak mięso, warzywa czy kasza, wlejesz litr wody, porcja zupy będzie bardziej kaloryczna, niż w przypadku, gdybyś wlała jej dwa litry - zupa będzie (dosłownie!) bardziej gęsta kalorycznie. Ale to różnice bardzo subtelne :)

Dodaj komentarz na temat ważenia

Oceń smak i właściwości produktu. Podziel się ciekawym przepisem, napisz jak wykorzystujesz go w kuchni. Jeśli produkt jest dla Ciebie nowością nie krępuj się pytać o sposób przyrządzania czy dostępność.

Możesz dodać komentarz jako niezalogowany lub zaloguj się albo zarejestuj aby w pełni korzystać z ileważy.pl

Zobacz jakie są zalety rejestracji przy komentowaniu

Jakie są zalety rejestracji przy komentowaniu?

  • powiąż komentarze z Twoim kontem użytkownika
  • nie czekaj na moderację komentarzy
  • zarezerwuj swój podpis / pseudonim
  • podstawowe konto jest darmowe a rejestracja trwa ok. minutę